wtorek, 28 stycznia 2014

4# Śmieszne fotki i screeny z Króla Lwa

nala.jpg
Nala boleśnie przegryza wargę i widać, że jej się to podoba xD
Image
Hiena xD
Image
- Och, Simba. Bo widzisz...ja jestem twoim ojcem.
Image
Pierwszy pocałunek Nali i Simby xD
Image
- AAAA! MAMO PRZESTAŃ, URWIESZ MI GŁOWĘ TYM JĘZOREM!
Image
Miłość jest taka romantyczna..I ROZCIĄGAJĄCA!
lawl2.png
Timon xDD
lawl1.png
Timon naśladuje Nalę
Image
Sweet dziubek lvl. Sarabi
Image
Nala uczy się latać

Wielki nos Pumby xD

Pumba: JAK TO?! MIKOŁAJ NIE ISTNIEJE?! D:

Nala

Ta hiena ma jakiś przydługi język a ciało Simby jest trochę krótkie xD

Ja mam takiego samego zaciesza jak wychodzi anime, które mi się podoba xD
http://desmond.imageshack.us/Himg714/scaled.php?server=714&filename=vlcsnap2012020517h10m27.png&res=medium
Nie mam do tego komentarza xD

Czyżby Simba cieszył się z tego, że zaraz spadnie w ogień? :I

Skaza: Jejku ale faza...więcej nie piję.

Specjalnie dałam na 'duże'. Patrzcie na oczy Nali - zez :"D

Timon

Mega długie ogony xD

Zira: Kuuurrrrde! Nie mogę się stąd wydostać!

Oczy Simby, jak na haju.
http://a.imageshack.us/img832/7369/sp08040.jpg
Nuka xDDD

Trochę...rozciągnięty Muffy o3o
http://www.mylionking.com/forum/download/file.php?id=1073
Simba: Hehe, zjem Zazu a on nie będzie o tym wiedział hehe.

Pijana Kiara

Timon

Jak wyżej xD

Kovu wygląda na tym screenie jak lwica ._.

Potrójny Timon
http://img4.imageshack.us/img4/7276/wtfuk.png
Hienka xD
http://i541.photobucket.com/albums/gg367/Amazonka0/do%20pokazania/ComicContest.jpg
(Kiepskie) Tłumaczenie by me:
Kiara: Kovu...muszę ci coś powiedzieć.
Kovu: Co się stało, kochanie?
Kiara: Więc...
Kiara: Mam dziecko...
Kovu: *GASP*
Kovu: Poczekaj chwilę, proszę...
Kovu: OMGOMGOMGOGMOG, UCIEKAJUCIEKAJUCIEKAJ........AAAAAA!
Kovu: Dobrze. Tylko spokojnie. Zrobisz to, Kovu!
Kovu: Dobrze! Kocham dzieci!
Kiara: Na prawdę?
Kovu: Tak, oczywiście. Gdzie jest ten mały osobnik?
Kiara: Możesz już wyjść, Edwina. Jest w porządku.
Kiara: Kovu, to moja córka Edwina.
Kiara: Kovu...?
*Gdzieś na pustyni*
Kovu: UCIEKAJUCIEKAJUCIEKAJUCIEKAJ
http://fanart.lionking.org/Artists/GypsyRae/OnMyFace.jpg
Kiara: Co? Mam coś na twarzy?
http://a.imageshack.us/img514/3186/scargarfieldcomic.jpg
Hiena: Pa, Skaza.
Skaza: Hum...
*Pojawia się Mufasa*
Skaza: I nie wracaj!
Muffy: Za późno!
http://a.imageshack.us/img7/894/1simbabeer.jpg
xD
TLK: Scar meets Nuka by Euphoric-Geek
Skaza: Żartujesz prawda? ON NIE MOŻE BYĆ MOIM SYNE M! To znaczy...spójrz na niego!
Zira: Przepraszam Skazo, ale on JEST TWOIM SYNEM bo wygląda jak ty i ta konfrontacja jest skończona, dobrze?
Nuka: Niech ktoś mnie zabije...
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/06/73ab56bacf2792afa0cd6281200c321e_original.gif?1372150697
Usunięta scena :"D
http://i.imgur.com/T16g5Ny.png
Skaza bez grzywy...
Lion king 3d
Król Lew w 3D. Powiem jedno: WHAT.DA.FA**?!

Tama: Wow! Zazu miał rację, na prawdę masz najkrótszą grzywę!
Simba: Zamknij się...
Z cyklu: Zamiany twarzowe.








I to tyle. Jak jeszcze coś znajdę to zedytuję post.


3#

Rozdział 2: Dorastanie
***
Mijały tygodnie, miesiące...nasz mały książe rósł i stał się młodym, 3-miesięcznym lewkiem. Był wczesny ranek, Kopa zbudził się pierwszy i od razu zaczął biec w kierunku łąki.
- Timon! Tiumon! - krzyczał. - Och, gdzie ty jesteś?!
Po chwili zauważył go. Surykatka siedziała na małej skałce i zajadała się owadami.
- O, tu jesteś!
Kopa wziął rozbieg i po chwili był już na skałce, przytulił swojego opiekuna.
- Witaj Kopa..- powiedział. - Ech...
- Co się stało Timon?
- Nic, nic Kopa. Po prostu zaskoczyłeś mnie.
- Pobawisz się ze mną? - zapytał młody lewek.
- Nie mam teraz czasu. A tak w ogóle, to twój tata miał ci pokazać chyba królestwo, prawda?
- O jejku! Faktycznie! Zapomniałem... - wykrzyczał spanikowany książe i odbiegł szybko w stronę lwiej skały.
- Taki sam jak jego ojciec. - powiedziała surykatka i zajęła się swoimi sprawami.
Kopa wbiegł po skałkach na górę gdzie czekał już na niego Simba.
- Spóźniłeś się - powiedział król
- Wiem tato, przepraszam. To się już więcej nie powtórzy.
Simba skinął głową i zaczął opowiadać synowi o królestwie.
- Spójrz Kopa...cała ta ziemia opromieniona słońcem to nasze królestwo.
- Łał...
- Czas panowania każdego króla jest jak słońce - wschodzi i zachodzi. Kiedyś Kopa, słońce mojego panowania zajdzie, a wzejdzie dla ciebie - jako nowego króla.
- I to wszystko będzie moje?
- Wszyściutko
- Wszystko co opromienia słońce...a to takie ciemne miejsce? 
- To już nie należy do nas, i nie wolno ci tam chodzić.
- Myślałem, że król może robić co chce.
Simba zaśmiał się
- Być królem to więcej niż robienie tego co się chce.
- Na prawdę?
- Haha, Kopa...
Król i jego syn zeszli razem na polanę, Simba opowiadał dalej.
- Wszystko co widzisz, żyje ze sobą w doskonałej harmonii. Jako król,  musisz pojąć istotę tej harmonii i szanować każde stworzenie. Od mrówki po antylopę.
- Ale antylopy się zjada.
- Tak Kopa, wszystko ci wyjaśnię. Widzisz, kiedyś po śmierci wyrośnie na nas trawa, którą jedzą antylopy. Wszyscy..jesteśmy złączeni...w wielkim kręgu życia. - skończył i przytulił młodego lewka, który się zaśmiał.
Po chwili Kopa odbiegł do Timona, który spał.
- TIMON! - wrzasnął lewek
- Co, gdzie, jak!? - krzyknęła surykatka. - Co za brutalna pobudka...Kopa?
- Tak, ja. Przepraszam. Słuchaj, tata opowiadał mi dzisiaj o naszym królestwie. Będę nim rządził i będę najlepszym królem, którego miała Lwia Ziemia! - powiedział i wypiął dumnie pierś.
Timon uśmiechnął się.
- No pewnie, że będziesz. Na pewno.
Kopa i Timon wrócili do domu. Książe położył się obok matki i zasnął szczęśliwy. Tak skończył się kolejny, piękny dzień na Lwiej Ziemi.


2#

Rozdział 1: Narodziny księcia
***
Lwia Ziemia. To właśnie tutaj narodziły się legendy. Król Simba chodził niespokojnie obok groty. Jego partnerka, królowa Nala właśnie rodziła. Lew usiadł i westchnął ciężko. Podeszła do niego Sarafina - matka Nali.
- Nie martw się - powiedziała. - Wszystko będzie dobrze.
- Mam taką nadzieję, Sarafino - odpowiedział jej król i uśmiechnął się lekko.
Simba i jego teściowa rozmawiali razem ze sobą. Po dwóch godzinach Simba mógł wejść do groty. Wszedł i ujrzał rozpromienioną ale zmęczoną Nalę trzymającą w łapach małe, puszyste lwiątko o miodowej karnacji i czerwonych oczkach.
( Obrazek wzięty z TEGO BLOGA . Mam nadzieję, że autorka się nie obrazi :) )
Lew uśmiechnął się i otarł łbem o łeb Nali. Był szczęśliwy i dumny. Lwice i rodzina weszli do groty i podziwiali małego Kopę bo tak nazwała go para królewska. Dwa dni później odbyła się prezentacja małego lwiątka. Bardzo dużo zwierząt przyszło pod Lwią Skałę by powitać i oddać hołd przyszłemu królowi - Kopie.